Utwór Rafała Dubickiego Lęk Przed Nieznanym inspirowany jest filmem “Po Pierwsze…”. Jak mówi sam autor, „parę lat temu, zostałem poproszony o napisanie muzyki do jednej ze scen filmu autorstwa Adama Hartwińskiego. Historia traktuje o losach i trudnej decyzji małżeństwa, które długo starało się o dziecko i kiedy już się to udało, lekarz powiedział im, że ich potomek ma ogromną wadę zdrowotną, przez którą nie przeżyje po narodzinach. W utworze starałem się uchwycić ich niepewność, strach, ale również nadzieję na cud, który zaklinałby rzeczywistość. Niestety nie było na to żadnej racjonalnej nadziei. Kierowałem się poczuciem intymności oraz tłumionego żalu”. Teledysk do utworu Lęk Przed Nieznanym został stworzony ze scen wyżej opisanego filmu. Za muzykę, produkcję, mix i mastering odpowiedzialny jest sam Rafał Dubicki. Wydawnictwo: Dubicky Records
Rafał Dubicki, absolwent Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego na wydziale Jazzu i Muzyki Estradowej w Bydgoszczy, trębacz współpracujący z wieloma polskimi i zagranicznymi muzykami m.in.: Ray Wilson & Genesis Orchestra, Alex Band Aleksandra Maliszewskiego, Eljazz Big Band, Pendofsky, Michał Sołtan. Nie kryje miłości do muzyki jazzowej, ale nie boi się też eksperymentować z muzyką rozrywkową czy rockiem. Nagrał również muzykę filmową do nagrodzonego na festiwalu filmowym w Gdyni filmu „Jestem mordercą”. Na koncie ma dwa albumy – nagrany w 2019 „Story About Emotions” (Soltan Art Group), oraz „Shadow On The Space“ z 2021.
Uczestnik oraz laureat wielu jazzowych konkursów w Polsce m.in. główna nagroda na konkursie improwizacji na Baszta Jazz Festiwal 2016, nagroda specjalna podczas Europejskich Integracji Muzycznych 2011, nagroda główna podczas konkursu big bandów w Nowym Tomyślu 2015.
Warszawska Orbita Wiru, o której pisaliśmy już na muzobar, wydała właśnie EP-kę „Kosmateus”. To kolejny etap odsłaniania nowego materiału płytowego, który powstaje w zespołowym Empty Studio i jest wciąż postpandemicznym efektem zamknięcia w małej przestrzeni sali prób. Trzy kolejne utwory, trzy nowe myśli, trzy aury dźwiękowe, które sami opisują tak:
Kosmateus: Oczy dziecka najlepiej dostrzegą brud, który dorośli zwykli omijać, bo przecież świat nie jest doskonały. Dopiero dziecko w sposób najbardziej elementarny określi realny stan rzeczy, dając nam znać, jak bardzo jest źle.
Wiosna Schizofrenia: Wiosna to czas wybuchu. Eksploduje przyroda i życie, wybuchają zmysły, które w irracjonalny sposób reagują na nowe otwarcie wielu istnień. Czasami detonacja natury niesie za sobą uwolnienie nieposkromionych i wstydliwych sfer naszego umysłu.
Someday but not yet: Kiedy Orbita działała już od roku urodził się Jan. Dla Jana powstał utwór Pierwszy Krzyk, tytułowy utwór pierwszej demówki OW, który finalnie nie znalazł się na żadnym oficjalnym wydawnictwie zespołu. W utworze tym Jan otrzymał nadzieję, przestrogę i obietnicę modlitwy. Teraz Jan ma 22 lata, a utwór Someday but not yet jest symbolicznym przekazaniem berła pokoleń.
SKØV, polski zespół punk metalowy z Wrocławia, powstał w 2017 roku. Grupa wypuściła właśnie teledysk do nowego nagrania Above The Earth. Kompozycja powstała we współpracy z Piżmak Media. Jak przyznają sami muzycy, „Ktoś powiedział, że gramy jak brzytwy, skaczemy jak kangury i jesteśmy morderczo, precyzyjnymi szczeniakami, którzy grają z jebanym gniewem”. I słuchając – trudno się z tym nie zgodzić.
Above The Earth, jak przekonują, „jest zainspirowany aferą sprzed kilku lat, dotyczącą odkryciem masowych grobów dzieci rdzennej ludności z terenów Kanady. Finalnie użyliśmy tego tematu jako symbol wielu krzywd jakie instytucja kościoła wyrządziła lokalnym kulturom na całym świecie zabierając im tożsamość i niszcząc ich oryginalny system wierzeń i wartości.” To pierwszy singiel z serii kliku, które Skøv planują opublikować w nadchodzących miesiącach.
Nowy singiel został zarejestrowany w Nebula Studio (Materia, Gorycz, Tides From Nebula) w Warszawie, a zmiksowany i masterowany przez Nigela Simonsa w Eight Legs Audio.
Abel i Jordah wracają z nowym albumem „Abracham”. Ich styl stoi na krawędzi rapu, alternatywy, a nawet – jak mówią – “muzyki relaksacyjnej dla zwierząt”. Przede wszystkim to jednak ich styl, którego “nie będzie w stanie podrobić nawet sztuczna inteligencja”.
Nowy album „Abracham” zapowiada udostępniony właśnie singiel 966.Utwór jest mroczną rozprawką na filozoficzne tematy dotykające istnienia, grzechu i teorii spiskowych. Inaczej – „…numer o życiu”.
„Wiem, że dużo osób cały czas czeka na nasze produkcje, za co bardzo dziękuję. To dla Was.”- komentuje nową produkcję 966 Abel.