To wprawdzie nie jest nowość, ale scena polska jest dla nas zwyczajnie miejscem dla fajnych i dobrych płyt. A taką jest „Yugen 2 – Jestem” Wojtka Mazolewskiego. Na początku był „Yugen”… A teraz jest „Jestem”, czyli „Yugen 2”. Od 2 czerwca.
Album promowały dotąd dwa single – Jestem Jestem Jestem i Nagi. W tym drugim obok Wojtka Mazolewskiego usłyszymy głos Beli Komoszyńskiej i Joanny Halszki Sokołowskiej. W nagraniu udział wzięli też Krzysztof Kawałko (głos, gitara), Joanna Duda (głos, piano), Pola Atmańska (głos) i Hubert Zemler (perkusja).
„Yugen – to podróż wewnątrz siebie i połączenie z naturalną energią. To powiew wolności. Organiczne muzyczne dopełnienie tego co bio, ekologiczne i duchowe. Brzmienia lat ‘60/’70 i powrót do tradycji w klimacie Grateful Dead, Neil Young czy Led Zeppelin jest tu skrzyżowany z nowoczesnymi dźwiękami w stylu Tame Impala, Khruangbin czy Drugdealer. Całość okraszona jazzowymi akcentami i współczesną produkcją Marcina Borsa odpowiedzialnego za brzmienie płyt Hej, Pogodno czy Mrozu”.
Na płycie usłyszymy „wielowymiarową orkiestrę twórców”, bo do kooperacji udało się Mazolewskiemu zebrać obok wspomnianych już Beli i Janny, także Szczyla czy Ifi Ude.
Tak opowiada o albumie Wojtek Mazolewski: „Powstawaniu nowych piosenek towarzyszyło wiele entuzjazmu i dobrych mocy, ale także niepokojących zdarzeń. Sytuacja wokół nas zmieniła się tak niespodziewanie, szybko, dramatycznie, że nie pozostało to bez wpływu na ten materiał. Świat się zmienił i my razem z nim. Dzięki koncertom zespól i nowy materiał nabrały kształtu. Centrum dowodzenia to nadal był mój dom, ale teraz mogliśmy już jeździć i grać na żywo. Myślę, że ta zmiana, to że spotykaliśmy się na żywo dodało nowej muzyce energii i kopa w porównaniu z pierwszym albumem wydanym jako YUGEN.”
Przypomnijmy, że projekt Yugen2 będzie można obejrzeć na żywo podczas tegorocznego Off Festivalu w Katowicach.
Endless Game to pierwszy singiel po wydaniu dobrze przyjętej w ub. roku płyty „Hard Times”. Tym razem duet Rozmazani nagrał utwór, który sami nazywają „nieoczywistym electro, które wymyka się z ram standardowych konwenansów kojarzonych z elektroniką”. Endless Game to krok duetu w stronę bardziej melodyjnych, lżejszych dźwięków trip-hopu. Rozmazani zostawiają za sobą bagaż dark electro, choć zostawiają typowe dla Ewy, niepokojące melorecytacje, które budowane były na wzór Beth Gibbons czy Martiny Topley-Bird. Jak oceniają, „Endless game nawiązuje również do stylistyki Obrażony w kąt”, czyli utworu, który pojawił się swego czasu na liście edytorskiej Spotify Fresh Finds. Duet pozostaje również we współpracy z barcelońską wytwórnią Diffuse Reality Recors.
W tym roku będzie ich można zobaczyć na żywo, we wrześniu, podczas HOYM INDUSTRY FEST#7
Po utworach Berlin i Ciało, Kathia zapowiada debiutancki album trzecim singlem, Lekka jak powietrze. Utwór utrzymany jest w delikatnej i bardzo osobistej stylistyce, tak charakterystycznej dla Kathii. Płyta ma mieć premierę jeszcze w tym roku.
Kathia, czyli Katarzyna Półrolniczak, pochodzi z Poznania, i dotąd wydała EP-kę „Town” (2019). Dała się nam jednak poznać z serii małych, intymnych koncertów w ramach sekretnej trasy z Borówka Music, koncertu na Soundrive czy występów podczas showcase’u Tak Brzmi Miasto oraz Great September. W muzyce łączy stylistykę z pogranicza soulu, elektroniki, songwriterskiego popu i R&B, przede wszystkim jednak łączy to sama. Bo Kathia to przykład artystki, która dba o własne słowa, muzykę, większość instrumentów, oraz produkcję. Na pełnowymiarową płytę – czekamy.
Ten odcinek sceny polskiej kończymy inaczej, bo na ostro.
Nazywają się Godbite i pochodzą ze Szczecina. Właśnie wydali płytę “Mir”, która oscyluje wokół alt rocka i progresywnego metalu. Dotychczas można ich było zobaczyć podczas koncertów takich zespołów jak Blindead, Acid Drinkers, Tides From Nebula, czy Grave Digger. W 2011 roku, po dwóch latach sporadycznych występów na żywo, wydali trzyutworowe demo, a cztery lata później już pierwszą płytę „The Aristocrats”.
Godbite to kwintet, który na swej drodze miał już kilka składów, ale zawsze, jak to dziś podkreślają, wokalista musiał podjąć decyzję, „zmarnować na wpół przyzwoitą nazwę zespołu, czy nie”. Zanim wydali debiutancką płytę, utknęli na dłuższy czas w jednym szczecińskim klubie, zdobywając lokalną, dość wątłą, popularność. Ale od czego są wytrwałość i… nieprzewidywalność? Obie cechy doprowadziły grupę do drugiego albumu „Mir”, który nie brzmi może nadzwyczaj odkrywczo, ale za to sprytnie wodzi słuchacza po krzyżówkach złożonych z mocniejszych dźwięków.
Godbite tworzą: Arkadiusz Zieliński, Arkadiusz Szoplik, Arkadiusz Rykaczewski, Iwo Andrulaniec-Gustowski i Tomasz HoRacy Jurkiewicz.