SYNTHPOP – HISTORIA

SYNTHPOP - HISTORIA

Czym jest synthpop?

synthpop

Instrumenty klawiszowe, mechaniczne uderzenia automatów perkusyjnych, wszystko wzbogacone nakładanymi kolejnymi efektami. Istota synthpopu zamyka się, w dużym uproszczeniu, w takiej właśnie strukturze: sztywnym, mechanicznym, choć chwytliwym rytmie, rozwiniętych efektach dźwiękowych, ale przy utrzymaniu „zimnych” tonów i w pełni zautomatyzowanych uderzeń perkusji. To wciąż typowa muzyka elektroniczna, syntezatorowa, z reguły przebojowa, częściowo oparta na półdeklamowanych partiach wokalnych, rzadziej – łamanym uderzeniu.

W pierwszej fazie synthpop, wyrosły z new wave, stanowił kontrreakcję na gitarowy brud punk rocka, stając się istotnym elementem rozpoczynającej się w II połowie lat 70. epoki muzyki tanecznej, z jej wszystkimi subgatunkami. Nie zawsze był wprost tak taneczny, melodyjny i prosty, można jednak powiedzieć, że stanowił emanację muzycznego DIY, oczywiście na miarę ówczesnych możliwości technologicznych. Nadawał się do grania zarówno w klubach, jak i na większych przestrzeniach.

Synthpop, technopop, electropop

Synthpop, zwany także technopopem lub electropopem, rozwinął się z niemieckiego krautrocka – minimalistycznych, ascetycznych w formie kompozycji elektronicznych, których struktura oparta jest na łączeniu dźwięków i efektów syntezatorowych z automatami perkusyjnymi. Za protoplastów muzyki elektronicznej uznawani są Kraftwerk.

I choć niebezpośrednio można ich uznać za artystów synhtpopowych, to właśnie oni w latach 70. wynieśli zainteresowanie muzyką płynącą z syntezatorów na inny poziom. Innym zespołem, rozwijającym wówczas muzykę syntezatorową, była japońska Yellow Magic Orchestra, współtworzona przez Ryūichiego Sakamoto.

Synthpop - końcówka lat 70.

Końcówka lat 70. to w historii muzyki popularnej czas wprowadzenia klawiszy do popkultury, i to na zasadach samoistnych, samowystarczalnych urządzeń muzycznych, bez towarzyszenia żywych, akustycznych instrumentów. Przełom lat 70/80 to już tak naprawdę okres eksplozji synthpopu, na czele z Garym Numanem, Human League, OND czy Depeche Mode. Lista synthpopowych artystów szybko się powiększała, jednocześnie też ewoluował, choć nieznacznie, sam gatunek.

Synthpop - lata 80.

Przede wszystkim jednak, szybko zaczął wpływać na inne gatunki. W latach 80. syntezatory z powodzeniem weszły np. do gatunków gitarowych – rocka czy pop metalu – i były wykorzystywane przez takiego zespoły jak Van Halen (“Jump”) czy Rush (“Subdivisions”). W „Rockit’” Herbie Hancock idealnie wykorzystywał popularność nurtu electro, a duet Eurythmics perfekcyjnie wyciągał z niego kwintesencję samego new wave. Podobnie New Order, którzy łączyli automatyzm instrumentów elektronicznych z żywymi gitarami.

Synthpop - nowe subgatunki

Nowe i powszedniejące technologie komputerowe wpłynęły na budowę utworów synthpopowych, rozwiązania aranżacyjne, a wreszcie – modyfikowane partie wokalne. Na fali popularności rozwijały się subgatunki muzyki dyskotekowej (w latach post-disco), a później także szeroko rozumianej tanecznej (EDM, house). W odróżnieniu od innych tanecznych subgatunków, szczególnie disco (pod różnymi jego postaciami), synthpop – obok rozrywki – pozwalał na zmierzenie się z wyobraźnią twórców i dawał namiastkę produktu nieco wyższej jednak jakości. Pozwalał też na rozciąganie i swobodną modyfikację, przy użyciu sprzętu elektronicznego, poszczególnych utworów; w efekcie powstawać zaczęły niezliczone ilości remiksów, zamieszczanych przez artystów synthpopowych na singlach i maxi-singlach.

 
 

Esencją synthpopu były futurystyczne w swej formule teledyski, w których pierwszoplanowe role „grały” (nomen omen) syntezatory. W klipach eksponowano komponenty komputerowe oraz efekty laserowe i świetlne, w surowych (rusztowania, rury itp.), wewnętrznych, często pustych przestrzeniach. Formaty te świetnie wpasowywały się w wizję startującego w 1981 roku MTV, wizualizując strukturę muzyczną samych kompozycji. Dość dodać, że pierwszym wyemitowanym na kanale utworem było „Video Kills the Radio Stars” Buggles, zespołu założonego przez jednego z najważniejszych później kompozytorów muzyki filmowej, Hansa Zimmera. W tym samym czasie nie mniejszą popularność zdobywali tacy wykonawcy jak Visage („Fade to grey” czy Yazoo („Don’t go”). Audiowizualną kwintesencją synthpopu jest utwór kanadyjskiego duetu Trans-X „Living On Video”.

Z czasem synthpop zaczynał tracić swą elektroniczną surowość i liniowość, m.in. za sprawą takich grup jak Pet Shop Boys. Europejski rynek już wcześniej zalały jednak zespoły łączące gatunki, często mocniej akcentujące „pop”, jak Propaganda („Dr Mabuse”), czy a-ha („The Sun Always Shine On TV”), lub kierujące się w stronę utanecznionych dźwięków, jak Alphaville.

Synthpop a synthwave

Synthpop do dziś przez wielu mylnie łączony jest z new wave czy synthwave, choć tak naprawdę stanowi jego bardziej rozrywkowy podgatunek. Niebezpośrednio wskazuje zresztą na to lista artystów, których wymienia się jednym tchem mówiąc o nich wszystkich. Dekada świetności synthpopu przypada na okres od końca lat 70. do II połowy lat 80. W Polsce prekursorem gatunku był Bogdan Gajkowski, czyli Kapitan Nemo, którego singiel „Elektroniczna cywilizacja” (1983) stanowił przełożenie synthpopu na polski grunt muzyczny. W jego stronę zwrócił się też zespół… Dwa Plus Jeden („XXI wiek”).

Synthpop - koniec XX w

Do końca XX wieku wykonawcy z synthpopowego kręgu, jak Depeche Mode czy Gary Numan, stopniowo odchodzili od dawnego stylu, kierując się w stronę bardziej industrialnego popu, bardziej złożonych, synthrockowych brzmień. W XXI wieku modę na synthpop próbowało jeszcze wskrzesić wielu wykonawców (wymienia się tu m.in. Hurts czy La Roux). Wszyscy oni, wykorzystując tylko część pierwotnych założeń synthpopowych, wpadali już w specjalnie dla nich przygotowaną szufladę z napisem „indie”.

LOADING