THIRDEYE to swego rodzaju celebracja odmienności. Alternatywny styl ubierania się, krzyczenie o swoich emocjach i brutalnie szczere teksty, opisujące wysoką wrażliwość emocjonalną, przyciągają słuchaczy, którzy słyszą w nich samych siebie. Młodzi wrocławianie są więc głosem ludzi nierozumianych przez ogół, którzy nie wpisują się w przyjęte normy. W tym wszystkim jest Yann, czyli Janek Niemczyk, który skupił uwagę szerszej publiczności w 2023 roku drugim albumem, „Postpandemiczna”. Na płycie znaleźli się również inni członkowie grupy: Zdechły Osa, Gabriel Hermes, Eter oraz Raaw.
Yann kojarzony jest z liderem i założycielem swojej grupy, Zdechłym Osą, którego koncerty supportował i którego nierzadko usłyszeć możemy w utworach Janka. Warto jednak podkreślić, że ich style są zupełnie różne. Osa, choć błędem jest nazywanie go raperem, znacznie bardziej romansuje z hip-hopem niż Yann, którego twórczość to przede wszystkim punk w różnych, czasami nieoczywistych odmianach.
Trzecia płyta Janka, „WSZYWKI, GLEBY, ZSZYWKI”, nagrana została w duchu kolektywu. Yann nie trzyma się ściśle jednego stylu, ale bawi się różnymi, miesza je, a jedynym wspólnym mianownikiem jest żywiołowość i energia. Mamy tu punkowy i agresywny Prom, przywodzący na myśl Dezertera, porywające do tańca SSLF, bardzo emocjonalne Na szyjach (z echem Autobiografii), klasycznie hip-hopowe Ej Di Ejcz Di z udziałem m.in. Osy, czy jednominutowy Motyl – Skit, będący krótkim machnięciem skrzydeł, skutkującym dalszym chaosem.
Tylko niektóre utwory trwają solidnie ponad trzy minuty i to w nich na feacie usłyszymy pozostałych członków THIRDEYE. Solowe numery Yanna oscylują w granicach trzech minut, dużym plusem jest tu więc spora liczba utworów, bo dzięki temu po jej przesłuchaniu nie zostajemy z wrażeniem niedosytu. Nie można jednak powiedzieć, że piosenki są za krótkie, bo tworzą bardzo spójną całość i opowiadają konkretną historię, nie są więc sztucznie wydłużone przez zbędne wstawki czy zbyt liczne powtórzenia refrenu.
Yann w wywiadach podkreśla, że przyjaciele są niesłychanie ważną częścią jego życia. Pandemia Covid była dla niego trudnym doświadczeniem, właśnie z powodu utrudnionego kontaktu i uniemożliwionych spotkań z ekipą, którą zwykł nazywać rodziną. Na nowej płycie, jak poprzednio, udziela się więc wielu innych: Zdechły Osa, Gabriel Hermes, !Ben, Waar, Eter, Ano, Bvrvn, Five_volt, czy Skutki Uboczne.
Na uwagę zasługuje okładka płyty, na której, podobnie jak na „Postpandemicznej”, widzimy dualizm postaci Yanna. Wcześniej była to osoba z połową twarzy bez skóry, odsłaniająca czaszkę, teraz przekonujemy się, że cała druga połowa ciała (w domyśle) Yanna wygląda w ten sposób. Jego postać potyka się na deskorolce, co nasuwa skojarzenia z odsłonięciem się przed słuchaczami, opowiedzeniem o potknięciach, pokazaniem tej wrażliwszej części siebie, nie chowanej pod grubą skórą. Artysta robi to na przykład w bardzo emocjonalnej piosence Na szyjach („Zwykłe kłamstwa mnie doprowadzają do odciny, zwykle płacze, zanim się zobaczymy”).
Choć „WSZYWKI, GLEBY, ZSZYWKI” to mieszanka gatunków, form i treści, widać, że zrobiona została z dbałością i w sposób przemyślany. Yann posiada naturalny talent do zgrabnych rymów i w każdym jego kawałku znajdziemy przynajmniej jeden zapadający na długo w pamięć wers. Czuć, że podobnie jak w przypadku reszty składu THIRD EYE, muzyka jest dla Yanna przede wszystkim zabawą i przyjemnością. Że robi to, co lubi i jak lubi, nie dbając o zasady, normy czy czystość gatunkową. Sam nieraz podkreślał, że brzydzi go konserwatyzm w muzyce i podejście, że jeśli słucha się „tego” gatunku, to już „tamtego” nie można. Jego nowa płyta doskonale wyraża to nastawienie.
Wrocławski kolektyw Zdechłego Osy opisuje sam siebie „To tylko dla odmieńców, reszta…” ma spadać. Jeśli to nie do końca są wasze klimaty, i tak warto posłuchać Yanna. Może po prostu jeszcze nie wiecie, że jesteście odmieńcami.
Irena Łucka