“Szum” to osiem pulsujących, ogłuszających syntezatorami utworów. Płyta konceptualna, o której Człowiek mówi, że jest pełna „opowieści o zderzeniach z rzeczywistością, o miejscach, w których chciałoby się żyć, o wydarzeniach, które zostawiają w nas trwały ślad, to opowieści o projektowaniu bajecznych map. To seans opowieści o prostych sprawach, które zdarzają się każdemu”. Jak czytamy w opisie, „odbiorca bywa w niej hologramem, który jest zaproszony do wchodzenia w coraz to nowsze, muzyczne warstwy odsłaniające coraz to głębsze znaczenie kryjące się za poszczególnymi utworami.” Muzycznie to struktury, w których znalazło się miejsce dla minimalu, nu-rave’u, ale też folkloru alternatywy, czy rapowania.
„Człowiek” to projekt… człowieka otwartego. Piosenkarza, poety, artysty wizualnego, doktora sztuki (zajmuje się badaniem relacji pomiędzy obrazem i dźwiękiem) Karola Stolarka. Znacie go z zespołowych projektów (mona polaski, Bruno Schulz), ale w nowym wcieleniu sięga on głębiej w sferę wyobrażeń i wyobraźni, posługując się przy tym tekstem modelowanym na wiele różnych, ale charakterystycznych dla niego, sposobów.
Premierze płyty towarzyszyły single Pomniki, Nowy Gotham i Żar. Jako ostatni dołączył do nich utwór Uśpione wulkany. Za produkcję albumu odpowiedzialny jest Paweł Gapiński. Płytę (kasetę!) wydało 33 Records.
Jest gitarzystą i kompozytorem muzyki instrumentalnej, który swoje utwory określa mianem muzyki ilustracyjnej, z polem do własnej interpretacji. Drugiego lutego tego roku miała miejsce premiera albumu Kuby Dudy „Sad & Beautiful”. Instrumentalny, przestrzenny, abstrakcyjny. Kuba przyznaje się do wpływu Jima Jarmuscha, Quentina Tarantino czy Davida Lyncha, którzy pomogli mu malować dźwiękowe pejzaże i którzy mieli duży wpływ na jego postrzeganie muzyki jako narzędzia do budowania narracji.
Na płycie Kuba Duda maluje muzykę nie tylko gitarą, z która można go najlepiej kojarzyć (współtworzył m.in. trio Dym), ale znacznie bogatszym instrumentarium, poplamionym dęciakami czy klawiszami. Album składa się z czternastu utworów i jest to muzyka zdecydowanie najlepsza na drugą połowę dnia.
1 marca miała premierę płyta massela. Michał Łukasz Massel, bo tak brzmi jego pełne imię i nazwisko, to multiinstrumentalista, tekściarz i producent, obecnie związany z Poznaniem. Zaczynał od rapu, w okolicach 2006 roku, a pod własnym nazwiskiem i w szerszej formule stylistycznej, w której mieści się też piosenka autorska, występuje od dwóch lat. W ich trakcie zdążył zagrać m.in. na festiwalach Fama i Next Fest. Na koncie ma cztery single, zarejestrowane jako Live Session (Tęskno Mi Do Świata Baśni, Powrót na B-612, Ostatni Potwór z Szafy, Krótka Opowieść o Dorastaniu).
W 2022 roku Michał poznał Marię Jurczyńską, z którą nawiązał współpracę przy singlu Tęskno Mi Do Świata Baśni i która do dziś pozostaje ważnym pierwiastkiem wokalnym w jego kompozycjach. W 2023 massel został częścią ekipy organizacyjnej Sklejam Słowa, tworząc studio nagrań i współpracując m.in. z Łoną i Biszem.
Na scenie i w studio masselowi towarzyszą: Maria Jurczyńska (piano/vox), Paweł Kosicki (bas), Maksymilian Minczykowski oraz Mateusz Brzostowski (obaj perkusja).
Soboń to inspirująca fuzja folku, popu i rocka, z wokalami osadzonymi w autorskiej, lirycznej stylistyce. Ostatnio coraz głośniej o nich w mediach, ale nie dlatego trafili i do nas. Od ubiegłego roku sporadycznie pojawiały się nowe utwory (Chwila, Reset), w tym, w lutym do sieci trafiła premierowa piosenka Wymarzenia, nieco bardziej folk-popowa i lekka.
Pochodzą z Gdańska, w którym latem 2021 wokalista i tekściarz, Jaro Soboń, zainicjował ów projekt. Napisał i nagrał kilkanaście utworów w garażu pod Borami Tucholskimi, a rok nagrywał się już album. W 2023 roku Soboń nawiązał współpracę z wytwórnią Agora Muzyka, i wydawniczo nieco przyspieszył. Być może powoli zbiera się materiał na płytę?
Zespół, obok Jaro, tworzą: Piotr Szajrych – bas/kontrabas, Olaf Szczełuszczenko – gitara akustyczna, Patryk Woźny – perkusja.
[Okładka ilustruje singiel Reset]