Oba nagrania otwierają „Supercharched”, a dęciaki rozlewają się jeszcze na trzeci With the Flow, w którym wyraźnie eksponowane są z kolei klawisze. Typowym STP z drugiej fali ich działalności jest utwór New Zeal, i właściwie ciągle biję się z myślą, czy to dobrze, że mamy u nas taki skład, czy jednak cinemon nie wychylili się trochę za bardzo. Twisted Hide and Seek, w którym zespołowi towarzyszą wspaniałe muzyczki (Weronika Błaszczyńska, Natalia Orkisz) i na wokalu Weronika Wardak, Julita Zielińska oraz Michał Kuczer, szybko stawia w pion. To najbardziej poruszający, najgłębszy utwór na albumie. Cały album ma w sobie zresztą więcej tekstów, nad którymi warto przystanąć. Bo o życiu w niepotrzebnym pośpiechu traktują. Twisted… to numer, który udowadnia, że zarówno w pomysłach, jak i samych aranżacjach, mamy na płycie cinemon potężny wór pomysłów własnych. I z niego muzycy świadomie wyciągają te, których sami są pewni.
Jest na płycie sporo fragmentów zakrapianych bluesem (Shout It Out, Bleeding-heart Blues z Danielem Sroką), jest dużo amerykańskiego rocka (Flood), trochę przybrudzonego garażu (Feverish Dance – mój kolejny top). I jest powrót do STP w The Lost Art of Giving Up, ale takiego poprzecinanego cudnie wiolonczelą Natalii Orkisz, który z miejsca wyrasta na drugiego płytowego faworyta. “It’s time to calculate the losses, cut myself loose and crawl on, defeat feels like peace almost”. A przecież “what’s there to fear i’m giving in, and just hope for peace in unknown”…
Najnowszy cinemon przede wszystkim potrafi zaskoczyć, i to w momencie, w którym wydaje się, że po kolejnym utworze będzie już tylko oczywiste rozwinięcie poprzedniego. Muzycznie, i we wcale nie optymistycznym przekazie. I ciężko jest, ale konsekwentnie. Przy szerszym instrumentarium trio i tak trzyma się amerykańskiego grzania, nie tyle spod znaku grunge’u, co wypominanego tu STP, do którego słabości zresztą nie ukrywają (jako i ja). Liczne zgrabne, ostatecznie nie tak oczywiste powiązania i rozwiązania powodują, że tym chętniej wraca się po kolejne doładowania. Tak widzę ten chytry plan, w sidła którego sam wpadłem. Jak to dobrze, że ktoś gra u nas w ten sposób.