Titus’ Tommy Gunn, grupa dowodzona przez Tomasza „Titusa” Pukackiego, wydała właśnie drugi album studyjny – „Serial Suicide”. Album promował utwór Like There’s No Tomorrow, a na samej płycie znajduje się łącznie 10 nagrań. „Serial Suicide”, czego naturalnie można było oczekiwać, utrzymany jest w klimacie klasycznego heavy metalu. Teksty skupiają się na tematach introspekcji, walki z wewnętrznymi demonami oraz ciemniejszych aspektach ludzkiej psychiki. „Ten album to czyste emocje a nie “muzyka”….emocje napędzane potężnym V8 – czyli Mike i ja, a za kierovnicą zdiagnozovany variat- Iggy. To album nagrany “live” v studio. Nie użyvamy hamulca – navet verbalnego….”serial suicide” to autentyczny i rockovy sklep mięsny…..się państvo częstują…”. Tak też robimy.
Obecny skład zespołu to, obok Titusa (na wokalu i basie), Iggy Gvadera na gitarze oraz Mike Dolski na perkusji.
Mini-album „Kilka piosenek o miłości i przemijaniu” to dotychczas ich jedyny materiał muzyczny, ale zapewniają, że w wolnym czasie pracują nad nowym materiałem który, „jak się uda”, będzie może nieco mniej depresyjny. A ten taki jest, i nie jest. Brzmienie grupy Szarość, jak podkreślają sami jej członkowie, inspirowane jest polską alternatywą i takimi zespołami jak Slowdive czy Title Fight. Słuchając siedmioutworowej płyty mam wrażenie, że to jednak polska scena weszła im w krew znacznie mocniej. I jest to, w ogólnym rozrachunku, dobry tor, nawet jeśli takie utwory jak Już istnieliśmy czy Ostatni dzień poza niego wypadają.
Piosenki na album zostały nagrane, zmiksowane i zmasterowane w systemie DIY, na poddaszu, w ciągu paru miesięcy 2024 roku.
Razem ze Sztyletami zespół Szarość zagra nowy materiał na koncercie w Koszalinie, już 24 stycznia 2025 roku
Maciej Kowalski, wokalista, gitarzysta, autor tekstów, którego możecie znać z kilku tak różnych krakowskich zespołów jak PurpleHaze Ensemble, Lennox Row czy Blood Dries First. Od 2017 roku także wokalista alt rockowego .WAVS (by przypomnieć ich ostatnią, wydaną w tym roku płytę „HEAVY POP”). Tym razem Maciej w wersji solo, która inauguruje singlem Synu. To epitafium dla zmarłego rok wcześniej taty muzyka. W poruszającym tekście utworu narratorem jest właśnie odchodzący ojciec, który ostatnie myśli kieruje do żegnającego go syna. Warto posłuchać, jak przejmująco mogą się harmonizować dźwięki i słowa.
Gościnnie w piosence Synu na gitarze zagrał Grzegorz Szot, również znany z .WAVS. Za produkcją i miksem stoi Mikołaj Franczak aka Mayke.
IWER, gdyński artysta, drugim po Nauce jazdy singlem – Hala odlotów – zapowiada wydanie nowej EP-ki. Jej premiera jeszcze w pierwszym kwartale 2025 roku.
IWER to muzyczne wcielenie Iwa Sadeckiego, którego muzycznie wspierają Mateusz Klepacki (perkusja) i Michał Pacak (bas). W jego muzyce słychać sporo sentymentalnego podejścia do gitar lat 80. i 90., ale to tylko podpora tej melodyjnej w efekcie muzyki. Tekstowo „to odpowiedź na radykalizację społeczeństwa i niepokojącą tendencję, w myśl której ludzie bezrefleksyjnie przyjmują przekonania i populistyczne hasła, nie poddając ich głębszej analizie. Wszystko wokół musi być albo czarne, albo białe, nie ma nic pomiędzy.” Tak o utworze mówi sam Iwer. Za miks i mastering hali odlotów odpowiada Michał Kupicz.
Na koncie Iwer ma już parę singli (m. in. Jak dobrze, że dzwonisz) oraz EP-kę „Muzeum Historii Naturalnej”.