Dzień pierwszy otwierają rodzimi wykonawcy. Jako pierwsi gospodarze, czyli toruńscy reprezentanci sceny elektro-rocka, czyli Half Light (Krzysztof Janiszewski, Piotr Skrzypczyk i Krzysztof Marciniak). Zespół, który pierwszą płytę (Night In The Mirror) wydał jeszcze w 2010 roku, by już w kolejnym porwać się na recover Nowych Sytuacji Republiki, czyli Nowe Orientacje. Co na FAME? Odpowiedź w piątek, ale setlista zapewne będzie przekrojowa.
Drugi na scenie klubu zamelduje się Kuna, czyli rybnicki producent muzyki elektronicznej. Jego muzyka, jak sam pisze, „wyrażona jest często w ciemnym, chilloutowo-ambientowym klimacie, w którym nierzadko pojawia się rytm”. Dalsza podróż muzyczna będzie miała przystanek w Łodzi, którą reprezentuje mroczny (w warstwie lirycznej), minimalistyczny duet electropop Alles. Marcin Regucki i Paweł Strzelec nagrywają razem od 2014 roku (płyta Post), dwa kolejne krążki ukazały się nakładem Anteny Krzyku. Konsekwentni w stylu, w 2021 wydali własnym sumptem krążek Lost (w ramach False Flag Records).
Kolejnym wykonawcą na FAME jest warszawskie trio elektro-rockowe, Administratorr Electro (Bartosz Marmol, Paweł Kowalski, Kuba May). Mam nadzieję na przekrój z trzech albumów (od debiutu z 2014 Sławnikowice – Zgorzelec 17:10, po ostatni, Przemytnik, z 2018), ale w ich przypadku co innego jest ważne: tu nie będziemy ucztowali z typowym synth czy elektro popem, a zapowiada się bardzo dobra od nich odskocznia. Bo FAME to w końcu festiwal elektronicznej alternatywy…
Nie warto przegapić brytyjskiego duetu Empathy Test. Założony w 2013 roku, nagrał dotąd 3 pełnowymiarowe, koncepcyjne albumy (ostatni, Monsters, w 2020), i na każdym trzyma wysoki poziom. Isaac Howlett i Adam Relf wydają się sami, za to mnie się wydaje, że to synthpop duo skradnie festiwal. I to pierwszego dnia, na co liczę.
Czym zaskoczy Wolfgang Flür? Nie ma co oczekiwać surowości Kraftwerk, bo w projekcie Musik Soldat Flür łączy w mixach elektronikę z różnych dekad, dzięki czemu brzmienie jest mocno uwspółcześnione. Słychać to zresztą na płycie nagranej z czołowym niegdyś niemieckim DJ-em, U96 (Transhuman). Set ex-robota zapowiada się tym bardziej smakowicie. Na zamknięcie piątku jeszcze jedni artyści z Niemiec. Faceci w bieli, czyli Eisfabrik. Zdecydowanie najbardziej taneczna odmiana i synth, i futurepopu. Istnieją dopiero 6 lat, a już zdążyli namieszać nie tylko na niemieckiej scenie electro. Plus, mają na wokalu charyzmatycznego dr Schnee. Na scenie ocierają się o muzyczny elektro-performance, trzeba więc być gotowym i na show, i na chwytliwe, dyskotekowe melodie. Taka mieszanka na koniec pierwszego dnia to idealna zachęta na dzień drugi.