Sinead. O MTV ani słowa

Dopiero co, na początku października, Sinead O’ Connor zaprezentowała światu swój nowy utwór, “Trouble of the World”, a dziś dotarły do nas kolejne informacje od artystki. Z jednej strony była to zapowiedź wydania „Trouble…” na 7” singlu (premiera 11 grudnia), z drugiej – info pozamuzyczne, zamieszczone na jej drugim koncie twitterowym. O’Connor ogłosiła na nim przełożenie planowanego na przyszły rok tournée, z powodu rozpoczęcia programu leczenia uzależnień. Artystka przyznała, że ostatnie 6 lat było dla niej bardzo trudne, a w tym roku straciła ukochaną osobę, co wpłynęło na krótkotrwałe uzależnienie się od mocniejszego narkotyku. Dodała przy tym: „Jeśli podjęcie tego kroku oznacza koniec mojej kariery, niech tak będzie”. Sinead obiecuje, że jeśli odwyk przebiegnie pomyślnie, w 2022 roku wróci z trasą koncertową i nowym albumem.

muzobar

10 listopada 1984 roku na 1. miejscu listy albumów w Wielkiej Brytanii zadebiutował krążek „Welcome To The Pleasuredome” Frankie Goes To Hollywood. Pochodzące z niego wcześniejsze single – „Relax” i „Two Tribes” – także trafiły na szczyt brytyjskiej listy. Po wydaniu przez ZTT Records płyty długogrającej, i trzeci singiel, „Power Of Love”, stał się numerem jeden. Płytę wyprodukował Trevor Horn i to głównie dzięki jego kunsztowi całość prezentuje się tak wybuchowo. Z drugiej strony trudno im odmówić zmysłu umiejętności łączenia ognia z wodą. Wystarczy posłuchać imponującego aranżacyjnie, ponad trzynastominutowego utworu tytułowego, po którym wchodzi przebojowy „Relax”. I nic z tego, że dalej bywa różnie, i płyta w całości nie oparła się czasowi – warto sięgać po jej mocne strony, bo Holly Johnson nigdy potem nie będzie już tak przekonujący. Dla odnotowania: rok wcześniej, nakładem wytwórni Chrysalis, Billy Idol wydał drugi w swej solowej karierze album „Rebel Yell”, z takimi hitami jak „Eyes Without A Face”.

muzobar

Innym arcyważnym albumem wydanym tego dnia, choć już w latach 90., jest debiut hardkorowców z Biohazard, „Urban Discipline” (Roadrunner, 1992). To jeden z najważniejszych krążków trash-metal-rapowych dekady, pionierska, na której muzycy udowadniają, jak czerpać ze wszystkich bodaj  amerykańskich scen (spokojnie znajdziemy tu elementy funku czy punk rocka). Nigdy wcześniej metalowy rap nie brzmiał tak wyraziście.

Z cyklu: „artyści sami przypominają” – jutro urodziny Peaches. I pomyśleć, że 20 lat temu, we wrześniu, debiutowała albumem „The Teaches of Peaches”.

Last but not… Nie, tym razem rzeczywiście last (choć miało nie być). 8 listopada rozdano nagrody MTV EMA za rok 2020. Korowód bezbarwnych, nijakich postaci przewinął się przez wszystkie kategorie (z niewielkimi wyjątkami). W dwóch z nich, które mogłyby uratować galę, za najlepszy rockowy zespół uznano Coldplay, zaś w muzyce alternatywnej zwyciężyła Hayley Williams. Pozostałych zwycięzców (i listę nominowanych) można odnotować na oficjalnej stronie wydarzenia, na własną odpowiedzialność. Cóż, prestiż tej imprezy już dawno sięgnął poziomu magazynu dla dojrzewających nastolatek. Europejskie nagrody MTV przyznawane są od 1994 roku. Wydaje się, że od kilku (-nastu?) lat mogłyby się w praktyce nie odbywać, a większość branży i tak by tego pewnie nie odnotowała. Ja przypadkiem.

LOADING