Pierwszy dzień Soundedit zarezerwowany został dla pięciu łódzkich zespołów. Będzie to jedna z niewielu okazji, by znów zobaczyć i posłuchać jednej z muzycznych wizytówek miasta końca XX wieku, czyli Cool Kids Of Death, a także przypomnieć najlepsze z innych ważnych grup – L.Stadt i Psychocukier. Obok nich warto sprawdzić, jak na dwóch albumach rozwinął się zespół Mona Polaski, czy pobawić razem z duetem Salvezzy.
W piątek organizatorzy zaszczepią nas drugą dawką, głównie punk rocka, tym razem w ramach występów gościnnych. Po polskiej stronie – gdańska alternatywa, czyli Zespół Sztylety, jedyna taka krakowska Hańba!, a także nieśmiertelna punkowa gwardia w skórze Dezertera. Na drugim brzegu brytyjscy punkowcy z Bad Breeding, byli członkowie Chumbawamby w projekcie Interrobang?!, a także klasyka wczesnego industrialu, czyli Test Department.
Nazwy i postaci, które mówią same za siebie: Barry Adamson – człowiek wielu muzycznych wcieleń; Crime & The City Soultion – formacja, o której nie zawsze można było powiedzieć, by formalnie istniała, oraz dwóch producentów muzycznych, którzy zelektryzowali scenę muzyczną w latach 90., czyli Leftfield. W sobotę też, tradycyjnie, odbędzie się krótka gala wręczenia nagrody Człowieka ze Złotym Uchem.
W tym roku festiwal zakończy się w sobotę, choć wydaje się, że organizatorzy trzymają jeszcze coś w zanadrzu. W który dzień, i czy coś w lineupie uda się jeszcze przestawić? Bez wątpienia warto będzie zostać w Łodzi chwilę dłużej…
Więcej informacji (w zasadzie – wszystkie) na stronie: https://soundedit.pl/