Na dwa koncerty do Polski (prócz Pol’and Rock) przyjadą Biohazard. Podczas występów w Krakowie (Kamienna12) i Warszawie (Progresja) pionierom rapcore’u / metal punka towarzyszyć będą aż 4 zespoły: Terror, Dog Eat Fog, Schizma i Get The Shot. Organizatorem jest Knock Out Productions, bilety do zakupu na stronie Knock Out Music Store
Biohazard. Od debiutu „Urban Discipline” minęło ponad 30 lat, a rapcore w ich wykonaniu trzyma się mocno. Choć dawno nie nagrali premierowego materiału (ostatni album z 2011 „Reborn in Defiance”), wciąż są metal-punkowym żywiołem, który idealnie sprawdza się na scenie (i pod nią). Klasyka w najlepszym wykonaniu.
Dog Eat Dog. No Fronts było nieoficjalnym hymnem niejednej imprezy w połowie lat 90. Płyta „All Boro Kings” miała jeszcze kilka innych momentów (Who’s the King?), a ostatni materiał szalonych Amerykanów to mini-album „Brand New Breed” z 2018. Na koncercie spodziewać się można… wszystkiego.
Terror. Kolejni hardcore’owcy, a właściwie punk-thrashowcy, na pewno najszybsi w zestawie. Hardcore, oldschoolowy metalcore i beatdown – za mało? Debiutowali w 2003 r. albumem „Lowest of the Low”, wrócili w 2022 r. płytą „Pain into Power”. Ich koncerty to dynamit, który pali się szybko, a jednocześnie intensywnie.
Schizma. Polski hardcore też ma swój charakter. Bydgoska Schizma gra od 1990 roku (z przerwami), ma w swoim CV ważne płyty („Pod naciskiem”), a w 2023 r. dorzuca kolejną, „Upadek”. W ich tekstach znajdziecie dużo wściekłości i przekazu, który często, niestety, staje się aktualny dłużej niż na jeden sezon.
Get The Shot. Kanadyjczycy, którzy grają i wydają swoją muzykę od 2012 roku („Perdition”). Łączą hardcore z thrash metalem, z przyjemnością oddając się zmiksowanemu hałasowi. W 2022 roku ukazał się ich album „Merciless Destruction”, którym potwierdzili dobrą formę. Zasługują na uwagę, także koncertową.
Organizatorzy wałbrzyskiego Metal Mine Festival ujawnili właśnie, że do line-upu tegorocznego wydarzenia dołączają: Agressiva 69, Doomas, Kalt Vindur i Sothoris.
Agressiva 69. Jedni z pierwszych (pierwsi?) reprezentanci i propagatorzy industrialu w Polsce. Od końca lat 80. umiejętnie łączą najlepsze elementy dark wave’u, rocka, metalu i elektronicznych dźwięków. Grupa została założona w Krakowie przez Tomasza Grocholę i Jacka Tokarczyka, w 1993 r. debiutowała świetnie przyjętą płytą „Deus Ex Machina”. Choć nie nagrywają już często, w XXI wieku nie dają o sobie zapomnieć.
Doomas. Szwedzi, których muzyka łamie granice doom i death metalu. Ich pierwszą płytą był wydany w 2008 r. „Seven Sins”. Gościli już w Polsce (oprócz koncertów u boku m.in. Sinister, m.in. Niech Cisza Milczy, Siekiera Festival), a podczas wizyty w Wałbrzychu promować będę tegoroczne wydawnictwo „R’lyeh”.
Kalt Vindur. Istnieją od 2015 roku, debiutowali albumem „Delusions” (2017), na którym klawisze i syntezatory nagrał U. Reck z Lux Occulta. Ich muzykę określa się jako progresywny black metal, charakteryzujący się klimatem Podkarpacia, łączący melodie i agresywne rytmy. Nowy album, „Magna Mater”, planowany jest na 2024 rok. jego zajawki, koncertowe, na pewno pojawią się podczas MMF.
Sothoris. Polski black/death metal. Zespół istnieje od 2016 roku, powstał w Miłosławiu. Debiutowali albumem „Raj potępiony” (2018), zaś najnowsza płyta Sothoris ukazała się na całym świecie nakładem czterech wytwórni muzycznych. W swojej muzyce łączą agresywne partie gitar z melodyjnymi solówkami i diabelskimi blastami Hrista, okraszone polskimi tekstami Raven’a.
Skoro padła już nazwa Pol’and Rock, dla jednych przypomnienie, dla innych ważna informacja o ciągle rosnącym składzie na edycję AD 2023. Line-up tegorocznego Pol’and Rock Festival na dziś przedstawia się tak:
Apollo 440, Biohazard, Brodka, Bullet For My Valentine, Carpenter Brut, Drain, Napalm Death, Spin Doctors, While She Sleeps, Zalewski, oraz Saint City Orchestra i The Scratch.
Będzie śpiewane, będzie tańczone, będzie skakane. Szczegóły na stronie Pol’and Rock
Pola’and Rock w tym roku w dniach 3-5 sierpnia, miejsce: Czaplinek – Broczyno.