Na początku było słowo: „Ladies and gentlemen, rock and roll”. A potem popłynęła muzyka. Przewrotnie, jako pierwsi The Buggles z Video Killed The Radio Star. Po nich moja ulubiona Pat Benetar w swoim pierwszym profesjonalnym wideoklipie You Better Run. A dalej, pomiędzy krótkimi autoprezentacjami VJ-ów kolejno: Rod Stewart – She Won’t Dance With Me; The Who – You Better You Bet; Ph.D – Little Suzi’s On The Up; Cliff Richard – We Don’t Talk Anymore; The Pretenders – Brass In Pocket; Todd Rundgren – Time Heals; REO Speedwagon – Take It On The Run; STYX – Rockin’ The Paradise.
Młodemu pokoleniu niewiele z tych nazw powie cokolwiek. Podobnie jak MTV, która nie przemówi do nich tak, jak przemawiała do tamtego, wychowanego na niej Pokolenia.
Równo 6 lat później uruchomiona zostaje europejska dywizja MTV. Tym razem startuje koncertem Eltona Johna w amsterdamskim Roxy Club. Pierwszym wideoklipem pokazanym na antenie europejskiego MTV było Money for Nothing Dire Straits i Stinga. Kanał dostępny był w Wielkiej Brytanii, Danii, Finlandii, Szwecji i Holandii, następne w kolejce były RFN, Belgia, Szwajcaria, Grecja i Norwegia. MTV staje się wtedy najważniejszą marką globalnej popkultury, i będzie nią jeszcze do drugiej połowy lat 90. Symbolicznie, 8 lutego 2010 roku MTV przestanie być stacją muzyczną. De facto nie było nią już dużo wcześniej.
W lutym 2010 po raz pierwszy w historii stacji zmienia się logo, wraz z którym znika podpis „music television”. MTV, które z popkultury uczyniło produkt idealny (na sprzedaż), sprzedało się na części jak stary, niepotrzebny nikomu wehikuł czasu. Być może czasy, jakie nastąpiły, były powodem tego, że już nikt nigdy nie pozbierał tych części do kupy.