Izzy and The Black Trees – rewelacja ostatnich trzech lat. Zewsząd słusznie doceniani, trzymający poziom od debiutu „Trust No One” do płyty sprawdzającej – „Revolution Comes In Waves”. Jest w nich więcej amerykańskiego, punkowego, awangardowego i noise’owego ognia, niż w niejednym kotle, w którym gotują się najlepsze fascynacje i wzorce. Są koncertowym zwierzęciem, i na OFF nie widzę tego inaczej. Tak wygląda cicha rewolucja w muzyce, która tym razem wpadnie na Główną Scenę…
Koń – można powtórzyć za organizatorami: jaki jest, każdy słyszy. Koń muzyczny to zacne sceniczne zwierzę, za którym stoją różnej maści (czujecie analogię?) muzycy: Michał Fetler (saksofon, Prawdziwie Polskie Techno, Polmuz, Fanfara Awantura, Jazzband Młynarski-Masecki), Asia Glubiak (bębny, Panieneczki, Polmuz, Tsigunz Fanfara Avantura), Sławomir Szudrowicz (gitara rezofoniczna, Something Like Elvis, Potty Umbrella) i Jakub Królikowski (zwykle pianista, tutaj za syntezatorami. W 2022 roku wydali swój pierwszy album pt. „Pierwszy”. I pierwszy raz będę miał okazję ich (z przyjemnością) zobaczyć.
Tropical Soldiers in Paradise – scena trójmiejska zawsze mocna, choć nie zawsze reprezentuje ją zespół, który tak swobodnie porusza się między rozmaitymi gatunkami. I nie jest to żadna psychodelia czy punk. TSiP celują pomiędzy jazz, instrumentalny hip-hop, nie uciekając od dubu czy muzyki latynoafrykańskiej. Fonograficznie znajdziemy ich pomiędzy latami 2018-2020, ale na żywo dobrze jest trafić w każdym czasie. Bo przy upalnym lecie będzie się można z nimi w TTent zrelaksować.
Mop – może być bardzo intrygująco, o ile koncert zagrany będzie na OFF o odpowiedniej porze. Bo Dawid Kaletka (aka mop) ma możliwości łatwego porwania i zaangażowania słuchaczy, o czym świadczą takie utwory jak Sen, Las czy King Kong. Sporo chwytliwych melodii, które mogą być albo electropopem, albo gitarowym soft-alt-popem (a i to nie jest takie oczywiste). Może i mop nie wymyślił koła, ale wydaje mi się, że OFF-ową Sceną Eksperymentalną pozytywnie zakręci.
Rat Kru – … na głównej scenie? Będzie trudno, ale nie takie rzeczy ten duet robił. Nie pierwszy z przedstawicieli poznańskiej sceny na OFFie. Piszą o nich, że to „nieślubne potomstwo Stachursky’ego i Sepultury, dumni dziedzice szkolnych dyskotek lat 80. i 90., na których tylko maminsynki tańczyły wolne z dziewczynami”. Ja jednak wolę widzieć w nich po prostu Franka Kimono XXI wieku, przy którego muzyce nie da się dobrze nie bawić. Forma dowolna, a niejedno znajome (‘Aleja Gwiazd’!).
Ugory – kolejny poznański kolektyw, który „jako główny punkt obserwacji obrał polską wieś oraz występujące w niej patologie, zwyczaje, codzienne życie oraz pracę”. Grają ostro, a w ich muzyce pobrzmiewa black metal i sludge, ambient oraz post-rock. To wszystko, jak dotąd, na ośmiu albumach i EP-kach, mają więc w czym przebierać (może zagrają utwór z Cyberpunka 2077?). Na scenie pojawiają się w różnych konfiguracjach (trio-oktet), nierzadko też z rekwizytami i wizualizacjami. Jak będzie to współgrać w TTent?
Wojtek Mazolewski – człowiek-instytucja, który w miejscu i na jednej scenie nie usiedzi. Świetny basista jazzowy, który z lekkością godną podziwu skacze od punka do awangardy, na OFF przyjedzie z najnowszym projektem Yugen2, w którym trójmiejskiego muzyka wspierają m.in. Szczyl, Bela Komoszyńska (Sorry Boys) i Ifi Ude. Nic dodać, warto sprawdzić.
Nene Heroine – post-jazzowy, psychodeliczny relaks prosto z Gdańska zagości na Scenie Leśnej. Kwartet, którego pierwszy album „Total Panorama” wydany został w 2019 roku, lubi zabierać słuchaczy w podróż po różnych poziomach improwizacji, serwując mieszankę brzmienia analogowego, technik dubowych, post-rocka, ale też melodii. Szykuje się sporo pozytywnego oddechu.
Udary – niewiele wiadomo o nich samych, ale wiadomo tyle, że na OFF przyjadą z… nie swoim repertuarem. I to nie byle jakim, bo zespół zagra w całości „This Is It” The Strokes. Udary to grupa złożona z przyjaciół, muzyków, którzy w osobliwy sposób postanowili oddać hołd legendarnej płycie Amerykanów. Może być ciekawie, bo idziemy w nieznane, z muzyką jednak znaną.
Polski Piach – sypnie piachem na Scenie Eksperymentalnej, ale nie będzie to ani piach w szprychy, ani w oczy. „Północ” i „Południe” – dwie płyty, na których projekt Patryka Zakrockiego „zagłębia się w duchowe więzi łączące piaski Delty Mississippi, Sahary i Wisły”. Muzyka na scenie wspierają Piotr Mełech (klarnet basowy) i Piotr Domagalski (basetla). Wśród publiczności będziemy wspierali i my.
Trupa Trupa i Hania Rani – nasze najlepsze ostatnio „towary” (sorry za to) eksportowe. Na OFF nie po raz pierwszy (a byli już razem podczas edycji 2019). Tym razem gdański skład zagra w całości swój przełomowy album „Headache”. Hania Rani, wtedy w nieco rozszerzonym składzie, tym razem zaprezentuje się w solowym wcieleniu, i będzie to jej jedyny występ na polskich letnich festiwalach tego roku. Niby wiadomo, czego po TT i HR możesz się (z grubsza) spodziewać, ale ważne, że spodziewasz się najlepszego. Oba koncerty na Głównej Scenie.
OFF Festival tradycyjnie w Katowicach, w tym roku w dn. 4-6 sierpnia.