Duet Karaś/Rogucki zapowiada trzeci, ostatni album, zamykając tym swój miłosny tryptyk muzyczny. Płyta „Atlas Iskier” ukaże się w 2024 roku. Jej przedsmakiem jest niedawna premiera (03.11.) – cover utworu Zaopiekuj się mną z repertuaru grupy Rezerwat.
Na albumie „Atlas Iskier” obaj artyści opowiadać będą o miłości jako ucieczce przed samotnością, w kontekście desperacji czy próby zapełnienia pustki. Muzycznie album zapowiadany jest jako mroczniejszy od poprzednich wydawnictw.
Jak sami mówią, „Pierwszy singiel zwiastujący trzeci album nie bez powodu jest coverem. Domknięcie muzycznego tryptyku o miłości sygnujemy symboliczną klamrą, gdyż pierwszy utwór, jaki stworzyliśmy wspólnie to również był cover – piosenka “1996” autorstwa T.Love. Tym razem przyciągnęła nas magia tekstu, bo „Zaopiekuj Się Mną” łódzkiej grupy Rezerwat idealnie wpisuje się w nasz manifest artystyczny tworzenia piosenek o miłości. Poza tym, to jest utwór, który od roku gramy już na koncertach i reakcje fanów nie pozostawiają złudzeń. Ten kawałek zasługuje na nową wersję oraz na to, by pokazać go wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji go usłyszeć.”
Wiosną 2024 roku KARAŚ/ROGUCKI wyruszą w trasę, promującą “Atlas Iskier”.
Świętując 20. lecie na scenie, Oranżada wydała piąty studyjny album „Karma Tango“. Teraz zespół ogłosił wydanie kolejnej płyty, zapowiadając ją singlem Idź do chmury. Autorem tekstu jest Maciek Cieślak z zespołu Ścianka, który również w nim zaśpiewał, zagrał partie klawiszy, i który odpowiada też za miks albumu. Jak mówi, “słuchając materiału słyszałem w nim preWoodstokową radość grania psychodelicznych kapel w Stanach“.
Idź do chmury ma być jedynym singlem z zapowiadanej na początek 2024 roku płyty „Salto”. Album ukaże się nakładem Audio Cave i będzie muzyką w pełni improwizowaną, nagraną podczas jeden sesji w kwietniu 2023. Płyta, będąca połączeniem muzyki z pogranicza psychodelii i krautrocka, wzbogacona będzie wokalizami Mai Jaryczewskiej (córki Krzysztofa Jaryczewskiego z Oddziału Zamkniętego).
Robert Derlatka o płycie: „Muzyka na płycie jest inspirowana włoskimi horrorami klasy B. Mieliśmy nagrać do kilkuminutowej sceny włoskiego horroru muzykę i zrobiliśmy ją w naszym improwizowanym stylu. Było to kilka podejść w sali prób, które od razu nagrywaliśmy. W końcu wyszło na to, że mamy materiał na całą płytę. Wysłałem te nagrania do Maćka Cieślaka i uznaliśmy, że materiał jest warty pokazania go szerszej.“
Po przeszło dwóch latach od „Poza zasięgiem”, trójmiejskie Żurawie powracają z nowym krążkiem „Nowa stocznia”. Na płycie trio wciąż rozwija wielowarstwowe kompozycje, w których znajduje się sporo brzmień zimnej fali, elektroniki i słyszalnych wpływów cięższego rocka.
Żurawie zapowiadają swój drugi album singlem Szum, nagrany w typowej dla zespołu aranżacji, z charakterystycznymi zmianami nastrojów i dynamicznymi przejściami i wstawkami. Piosenka opowiada o wchodzeniu w nowy etap życia, poznawaniu nowych miejsc i ludzi, jednocześnie zapominając tych, którzy kiedyś byli naszą codziennością.
Żurawie to: Michał Juniewicz (wokal, gitara elektryczna, syntezatory, gitara basowa), Mateusz Bartoszek (gitara elektryczna, syntezatory, gitara basowa, wokale), Ignacy Macikowski (perkusja, wokal).
Premiera albumu “Nowa stocznia” 24 listopada 2023.
Beach of the Parrotfish, czyli oficjalna trzecia SexTaśma NEALa, czyli kontynuacja stylistyki z singli Stone In My Shoe oraz That Little Light. Beach of The Parrotfish nawiązuje do twórczości nowojorskich antyfolkowców, takich jak Moldy Peaches, w której pozorna sielankowość skrywa – jak kontrastowo bywa u NEALa – niewygodny tekst.
Tym razem NEAL autoironicznie dotyka kwestii dotyczących ułomności ludzkiej natury. Jak sam komentuje, „Głupio wychodzi, gdy próbujemy uciec od problemów, myśląc, że znikną na pięknej plaży, gdzieś na końcu świata. Zapominamy, że one tkwią w nas i będziemy je wlec ze sobą, niezależnie od tego jak długa będzie droga. Na końcu przychodzi wstyd, bo nie potrafimy się cieszyć w miejscu, w którym cieszą się wszyscy. Najczystsze powietrze dławi krtań, a turkusowa woda wkurza kiczowatością. Tytułowa „Ryba Papuga” to symbol tego uwierającego nieprzystosowania, życia w ciągłym przeświadczeniu, że szczęście jest tuż za rogiem i musimy się tylko do niego doczołgać, zamiast szukać go w sobie”